* Oczami Matt'a *
-Jak to mnie zdradziłeś.?- powiedziała przez łzy Alex
-Wczoraj byłem na imprezie.. Nic nie pamiętam z tamtej nocy, ale... Obudziłem się w łóżku jakiejś laski... Nie wiem czy doszło do czegoś, ale... To, gdzie się obudziłem.. Nie wiem jak to się stało...
-Nie, nie wierzę...
-Ja przepraszam.. Naprawdę...
-I co, myślisz, że...
-Nie, wiem że to niczego nie zmieni... Nie cofnę czasu... Mimo, że bardzo bym chciał...
-Wyjdź- wskazała palcem drzwi
-Alex... Ale nie ma żadnej szansy...
-Nie.! Ty mnie zdradziłeś, ja nie potrafię...- łzy nadal leciały po jej policzkach
-Przepr..
-Wyjdź.!- krzyknęła
Dzień później:
* Oczami Alex *
Matt pisał do mnie, dzwonił, ale.... Ignorowałam go... Mimo, że jest mocno po pierwszej w nocy, nie śpię... Tęsknię i to cholernie mocno... Ale nie potrafię mu wybaczyć.... Leżę i patrzę w sufit... Nie ma szans, że usnę... Idę się napić... Może jakiś mocny melanż.? Chodź na chwilę zapomnę o tym wszystkim...
Szłam ciemnymi uliczkami Londynu, kiedy poczułam wibrację telefonu. Wyjęłam go z kieszeni. Na ekranie widniał napis ' Matt przesyła wiadomość' Nacisnęłam 'pokaż' i zaczęłam czytać. Ugięły sie pode mną kolana, kiedy przeczytałam jego słowa...
'Nie potrafię bez Ciebie żyć.. Nigdy nie wybaczę sobie tego, co zrobiłem... Jeszcze raz przepraszam za wszystko.. Już ostatni raz zawracam ci głowę.. Kocham Cię.. I mam taką prośbę... Nie zapomnij o mnie, o tych wszystkich wspaniałych chwilach...'
Serce bilo mi jak dzwon, do oczu zaczęły napływać mi łzy... Wybrałam numer Matt'a i nacisnęłam 'połącz'
-Odbierz, proszę cię.. Odbierz ten telefon- mówiłam sama do siebie. Po kilku sygnałach usłyszałam sekretarkę... Ponowiłam próbę... Nadal nic...
-To moja wina... moja- zaczęłam się obwiniać
Następne kilka minut ponawiałam próbę skontaktowania się z nim.. Na próżno.. Czekałam, aż odbierze ten telefon, usłyszę jego głos..
-Boże proszę, niech nic mu nie będzie..
O Jezuu *.* Dodawaj mi tu kolejny bo zaraz zejdę na palpitację serca !
OdpowiedzUsuń