* Oczami Alex *
-Kochanie, idziemy na spacer.?- zaproponował Matt
-W sumie... Czemu nie.?- uśmiechnęłam się
Na nogi wciągnęłam conversy, złapałam jakąś bluzę i byłam gotowa.
-To co, idziemy.?
-Tak- Matt dotknął mojej dłoni
-A co powiesz na lody.?- spytał
-Lody o tej godzinie.? Może jakieś ciastko.?
-Może być i ciastko- weszliśmy do kawiarnii
-Wybieraj- podał mi menu
-No to... Hm... Ja chcę szarlotkę
-Co tylko sobie życzysz
-To co będzie.?- spytał kelner
-Dwa razy szarlotkę i... Dwa razy gorącą czekoladę
Niespodziewanie Matt wyciągnął dłoń ku mojej twarzy.
-Puder- uśmiechnął się
Rozmawialiśmy o wszystkim. Trochę czasu posiedzieliśmy w kawiarni, a później wybraliśmy się do parku na obiecany spacer. Było już dość późno... O tej godzinie ulice Londynu były już oświetlone. Mimo, że były wakacje na ulicach nie było dużo ludzi, szczególnie w parku. Szliśmy przytuleni do siebie, patrząc sobie w oczy.
-Chodź- pociągnął mnie Matt
-Gdzie.?- zaśmiałam się
-Tam jest plac zabaw- uśmiechnął się
-No co.? Nam nie można.?- dodał
-Można, można- odwzajemniłam uśmiech
-Kocham cię- delikatnie musnęłam jego wargi
-Ja ciebie też... I to tak mocno, że mam ochotę wykrzyczeć to całemu światu- w tym momencie Matt zaczął krzyczeć, jak najgłośniej potrafi jaka jestem cudowną dziewczyną i jak bardzo mnie kocha
-Wariat- ponownie zatopiłam swoje usta w jego
-Ale twój wariat- ponownie zaczęliśmy się całować
Jezu, jakie słodkieee *.* Szkoda, że ja nie mam takiego szczęścia jak Alex ;d A na Twój blog natknęłam się na bestach i w dwa dni wszystko przeczytałam i stwierdzam, że jest supeer ! *.*
OdpowiedzUsuńDziekuję;* Ciesze się bardzo, że ci się podoba;**
OdpowiedzUsuń