Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 23 września 2012

Rozdział 28

* Oczami Oli *
Tak się cieszę, że Harry tak zareagował. Teraz przecież jeszcze jeden problem... Co powiedzą rodzice.? No właśnie... Ale tym się na razie nie przejmuję.... Cieszę się tym, co mam,  kogo mam..
-O czym tak myślisz.?- spytał Hazza
-O rodzicach... Ciekawe jak oni zareagują...
-Ucieszą się..
-Tak myślisz.?
-Tak..
-Ale zobacz ile ja mam lat... W tym roku matura, a ja z brzuchem.. Będę musiała zdać za rok....
-Nic nie będziesz musiała.. Poradzisz sobie, ja ci pomogę...
-Ale...
-Nie ma żadnego ale... Masz mnie, chłopaków, Alex... A w jakiś wolny weekend wybierzemy się do twoich rodziców, poznają mnie....
-Kocham cię- pocałowałam go
-Ja ciebie też
-A ty.. Nie jesteś przypadkiem głodna.?
-No trochę jestem..
-A na co masz ochotę.?
-Hmmm... Lody.?
-Lody na kolację.?- uśmiechnął się
-Tak.. A ty nie masz ochoty na loda.?
-No w sumie... Czemu nie.?
-No to ja idę do kuchni..
-Nie ma mowy.. Ja to zrobię
* Oczami Harrego *
-W zamrażalce nie ma lodów- krzyknąłem
-Trudno- wróciłem do salonu
-Ale wiesz co... Ja pójdę do sklepu- dodałem po chwili
-Nie rób sobie kłopotu...
-To żaden kłopot... A i ja nabrałem ochoty na lody.. Idę- dałem jej buziaka w policzek  i wyszedłem
Sklep był niedaleko, więc po kilku minutach byłem już na miejscu. Wybrałem kilka smaków, zapłaciłem i wyszedłem. W drodze powrotnej natknąłem się na Maxa. Musiałem mu wygarnąć.Położyłem lody na ziemi i szturchnąłem go.
-Koleś, wyluzuj- powiedział
-Wyluzuj.?! Stary, nie wiesz nawet co przeżyła przez ciebie Ola.! Ona będzie to długo rozpamiętywała.!- uderzyłem go
-Ona nie jest tego warta.!
-Nie waż się tak mówić.!
-Nie... A ty jesteś pewny, że to jest twoje dziecko.?
-Skąd ty w ogóle wiesz o dziecku.?
-Nie ważne skąd... Jesteś pewny, że Ola jest wobec ciebie szczera.?- ponownie zapytał
********************************************************************************
Zapraszamy na fan page http://www.facebook.com/pages/Spe%C5%82nione-Marzenia-FanPage/452356784808338?ref=hl

1 komentarz: