Łączna liczba wyświetleń

sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 65

* Oczami Oli *
Alex zaprowadziła mnie do jakiegoś ciemnego pomieszczenia. Byłam tam pierwszy raz. Wiedziałam, że nic złego mi się nie stanie, ale bałam się.. Byłam ciekawa po co mnie tu zaciągnęła.. Przeprowadziła mnie przez ciemny korytarz, którym weszłyśmy do jakiegoś pomieszczenia. Było to miejsce za sceną, na której odbywał się koncert chłopców.  Chłopcy skończyli właśnie śpiewać 'Little Things'. Harry Zaczął coś mówić. Wydawało mi się, że mówi do fanek, ale mówił o mnie.
'Dziś są urodziny Oli. Chciałbym jej złożyć życzenia. A może zaśpiewamy wszyscy 'sto lat' mojej ukochanej'
Nagle na sali rozległy się  krzyki, a chłopcy zaczęli śpiewać. Po chwili dołączyła się też reszta fanów. Nie panowałam na d emocjami, łzy płynęły po moich policzkach niczym górski potok. Byłam taka szczęśliwa, ci ludzie dali mi najwspanialszy prezent pod słońcem. Chłopcy zaśpiewali jeszcze kilka piosenek, po czym pożegnali się z fanami i zeszli ze sceny. Po chwili pojawili się za kulisami.
-Najlepszego.! - wykrzyczeli chłopcy i zaczęli mnie przytulać
-Wyglądasz pięknie- szepnął Harry, objął mnie w tali, a na ustach złożył wilgotny pocałunek
Wszyscy udaliśmy się w nieznane mi miejsce. Harry otworzył przede mną drzwi i przepuścił mnie w nich. Zapalił światło. W tym czasie z przeróżnych kryjówkę wyskoczki znajomi i krzyknęli 'Happy birthday'
Wszyscy zaczęli składać mi życzenia i dawać prezenty. Później zaczęła się impreza. Wszyscy bawili się znakomicie. Ja także. Cały wieczór przetańczyłam w objęciach Harrego, tylko kilka razy do tańca zaprosili mnie inni, bo Mój loczek był zazdrosny. Ja byłam trochę zmęczona, więc przeprosiłam gości i opuściłam lokal. Inni bawili się dalej. Za mną wyszedł Harrry, który odprowadził mnie do domu.
-Wejdziesz.?- spytałam
-Oczywiście.- przekroczył prób i wbiegł na górę
-Nie poczekasz na mnie.?
-Przepraszam... Chodź- zawołał mnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz