Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 23 sierpnia 2012

Rozdział 4

Dwa tygodnie później:
Chłopaki mieli dla dziewczyn niespodziankę. Była sobota, więc byli u nich przed południem. Kazali im się ubrać w sportowe stroje. Dziewczyny posłuchały rad chłopaków i chwilę poźniej odjeżdżali z chłopakami na ich skuterach w nieznane. Po 20 minutach byli już na miejscu. Był to las. Przed wjazdem do niego stal samochód terenowy. Potężnie zbudowani mężczyźni wysiedli z niego i podali czwórce przyjaciół białe kombinezony, kaski i karabiny. Panowie zaczęli zapoznawać całą  czwórkę z regulaminem paintball'a i trochę postraszyli dziewczyny, że dostanie kuleczką z farbą może boleć, po czym ogłosili, że można już wchodzić na pole bitwy.
-Wariaty.!- krzyknęły dziewczyny niemal równocześnie i wszyscy wybuchnęli śmiechem.
*  Oczami Alex *
Na paintball'u jest super. Ja jestem w drużynie z Matt'em a Ola z Maxem. Jak na razie my tworzymy lepszy zespół. wygrywamy 2:1. Właśnie oberwałam w udo, tu to boli jak cholera, ale cóż gramy dalej... Szłam za Mattem.. 'Wrogowie' się zbliżali więc ukryliśmy się w rowie... Wychyliliśmy twarze z zza rowu, przymierzyliśmy się do strzału i zaczęło się.. Później my też trochę oberwaliśmy, gdy chcieliśmy zabrać ich flagę... Matt uchronił mnie przed kolejnym strzałem przeciwnika. Pociągnął mnie za rękę w stronę drzewa, przycisnął do niego, podniósł szybkę od kasku, z moją zrobił to samo i zaczął mnie namiętnie całować. Te czułości przerwali nam Ola i Max oddając strzał w naszą stronę, ogłaszając przy tym, że zdobyli naszą flagę, zyskując przy tym kolejny punkt.
-Musimy odzyskać przewagę- powiedziałam szeptem do mojego skarba i dałam mu buziaka, który miał go zmobilizować do dalszej walki. Opuściliśmy szybki i ruszyliśmy do ataku. Na skutki nie trzeba było długo czekać. Chwilę później prowadziliśmy już 2 punktami. i takim wynikiem zakończyła się nasza gra, bo wystrzelaliśmy już cały magazynek.
-Słabiacy.! - krzyknęliśmy
- My chcemy rewanżu- zażądał Max
-I tak nie wygracie.-uśmiechnęłam się wrednie.
-A chcesz się przekonać.?- wtrąciła się Ola
-Oczywiście.
Dokupiliśmy kuleczki i gra zaczęła się na nowo.
* Oczami Oli*
Nie rozpamiętujemy porażki. Gra zaczyna się na nowo, szanse są wyrównane. Tak naprawdę to nie jest gra, tylko świetna zabawa, ale mimo wszystko fajnie by wygrać. Ja zgodziłam się na rewanż tylko ze względu na Maxa. Dziś jesteśmy ze sobą wyjątkowo zżyci. Mimo gry, nie mogło u nas zabraknąć czułości.. Trzymania się za rękę, przytulania... I na pocałunek znalazł się czas.
                                                                         *
Po skończeniu gry kombinezony wyglądały rewelacyjnie. Jak z jakiegoś filmu.. Całe w farbie... Kolory tęczy.. Trzeba było upamiętnić to  zdjęciem. A że Alex interesuje się fotografią praktycznie nigdy nie rozstaje się z lustrzanką, też ze względu na to, że fotografie przywołują miłe wspomnienia. Podczas gry aparat leżał w samochodzie terenowym, teraz Alex go wzięła i poprosiła panów aby zrobili im zdjęcie. Wyszło naprawdę świetnie. Cała czwórka zgodnie uznała, że trzeba to opublikować na tt. Paintball to nie jedyna atrakcja jaką przygotowali dla dziewczyn chłopcy. Później zabrali je na długi romantyczny spacer i zaplanowali też ognisko. Wszystko było dopięte na ostatni guziki. W środku lasu była piękna altanka, porośnięta różami. Miejsce idealne na randkę. Chłopcy  rozpalili ognisko i zaczęła się zabawa. Cała czwórka śmiała się, śpiewała... Po skończeniu ogniska dziewczyny zaproponowały chłopakom żeby zostali u nich na noc. Chłopcy przystali na ich propozycję. Po  wejściu do domu Ola z Maxem poszli razem do pokoju, bo byli wykończeni, a następna dwójka zaczęła oglądać w salonie jakiś romantyczny film. Zakochani usnęli wtuleni w siebie.

1 komentarz: