Hej ;) Wiem, że dawno nie pisałam, ale nie miałam czasu ;c Za dużo na głowie ;) Teraz postaram się systematyczniej dodawać posty, tak chociaż jeden rozdział na 2 dni, ale przez te 3 dni rozdziały będą każdego dnia, bo.. Szykuje się coś specjalnego ;) A tak w ogóle mam do was ogromną prośbę..;) Macie zapytaj.?;) Jeśli tak to bardzo proszę, pomóżcie mi spełnić marzenia i kliknijcie ten link: http://zapytaj.onet.pl/konkurs/misjazapytaj/7e25040c37badca3c67bb973399192ef6d88f720 wystarczy kliknąć chce pomóc i wypełnić misję, chociaż w połowie ;) Z góry bardzo dziękuję <3
***********************************************
*Oczami Olivii*
-Śniadanie dla mojej królewny- usłyszałam cichy szept i delikatnie otworzyłam powieki. Przy swojej twarzy zobaczyłam Zayna, który złożył na moich ustach
-Jejku nie musiałeś- szeroko się uśmiechnęłam
-Smacznego- uniósł kąciki ust ku górze -Ej skarbie co jest.?- dodał
-O której masz samolot.?
-za 3 godziny
-już.?
-Tak, ale przyjadę jak tylko będę mógł, obiecuję- objął mnie ramieniem
-Będę tęskniła
-Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo.. Idę dopakuję jeszcze kilka rzeczy- dał mi buziaka w policzek
Ja niechętnie zeszłam z łóżka i udałam się do łazienki. Chciałam jak najwięcej czasu spędzić z Malikiem.
-Zayn- otworzyłam drzwi
-Tak.?
-Chodź, zjemy obiad
-Już idę- dosunął walizkę
Chwilę później siedzieliśmy już przy stole;)
-Wiesz co jest cudowne.?- spytałam, a on spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem
-To, że obiecałeś mi, że te dni będą najlepszymi w moim życiu i tak było.
-I tak z każdą chwilą będzie jeszcze cudowniej- ujął moją dłoń
-jestem pewna, że tak będzie- uniosłam kąciki ust ku górze
-Olivia, zaraz muszę jechać na lotnisko...
-Jadę z tobą..
-Ale..
-Spokojnie nic mi nie będzie
Zayn pomógł mi założyć kurtkę i wszedł po schodach po walizki, po czym wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do taksówki. chciałam, aby tak chwila trwała wiecznie, nie chciałam się żegnać z Malikiem, ale wiedziałam, ze to niemożliwe. nie wyobrażałam sobie, że rano nie będę mogła zobaczyć jego twarzy jego uśmiechu, tego błysku w oku... Poczułam, ze do moich oczy napływają łzy.
-Kochanie, nie płacz, niedługo się spotkamy.
-Ja wiem, ale ja nie potrafię..
-Mi też jest ciężko.. ale niedługo już będziemy razem... Tak na zawsze..- wytarł mi łzy z policzka i objął ramieniem
-To już- szepnęłam
- Dobrze ja idę, ty kochanie jeż już do domu- zbliżył się do mnie i namiętnie pocałował
-Szczęśliwej podróży- mimowolnie się uśmiechnęłam- Jak będziesz na miejscu zadzwoń
-Oczywiście- ponownie mnie pocałował- Trzymaj się
Cały czas trzymaliśmy się za ręce i patrzyliśmy sobie w oczy. Nigdy nie myślałam, że rozłąka może tak boleć. Zayn wysiadł z taksówki, a ja pomachałam mu przez szybę, po czym kierowca ruszył.
już sie nie moge doczekać co to za niespodzianka... czekam z niecierpliwością... ^^
OdpowiedzUsuń